reklama

Krzysztof Rutkowski: Złapano kierowcę BMW z A1. Ukrywał się w Dubaju

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. policja, K. Rutkowski

Krzysztof Rutkowski: Złapano  kierowcę BMW z A1. Ukrywał się w Dubaju - Zdjęcie główne

Informację o zatrzymaniu podał Krzysztof Rutkowski | foto arch. policja, K. Rutkowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i ŚwiatKrzysztof Rutkowski poinformował, że na lotnisku u w Dubaju został zatrzymany Sebastian M. - domniemany sprawca makabrycznego wypadku na autostradzie A1, w którym spłonęła trzyosobowa rodzina.
reklama

Informację, jako pierwsza w kraju podała redakcja portalu TuŁódź.pl Później została potwierdzona m.in. przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. 

Jak powiedział portalowi TuŁódź.pl Krzysztof Rutkowski, właściciel biura detektywistycznego, Sebastian M. został zatrzymany na lotnisku w Dubaju. Miał się posługiwać niemieckim, podrobionym paszportem. 

Sebastian Majtczak podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku

Przypomnijmy, że wczoraj informowaliśmy, iż do poszukiwań łodzianina włącza się detektyw Rutkowski i jego ekipa. Jak przekonywał Krzysztof Rutkowski, "miał on pewne namiary, gdzie mężczyzna może się ukrywać". Dodał, że do jego biura docierało wiele informacji na ten temat. – Zrobię wszystko, aby dorwać tego człowieka – mówił jeszcze wczoraj. – Mam pewne namiary, gdzie może przebywać, ale nie mogę teraz  mówić o szczegółach – przyznał w rozmowie z nami. Zapewniał, że nie ma możliwości, żeby mężczyzna się przed nim ukrył. 

reklama

Za Sebastianem M. wydano Europejski Nakaz Aresztowania, ma on też czerwoną notę Interpolu. Przypomnijmy, że nie jest to międzynarodowy nakaz aresztowania, a wniosek kierowany do organów ścigania na całym świecie o zlokalizowanie i tymczasowe aresztowanie osoby oczekującej na ekstradycję. 

Tragiczne zdarzenie miał miejsce na A1 16 września, jednak dopiero kilka dni temu śledczy przyznali, że to łodzianin Sebastian M. jest podejrzany o nieumyślnie spowodowanie wypadku. Zdaniem prokuratury mógł on zahaczyć swoim BMW o tył koreańskiego samochodu, którym jechała trzyosobowa rodzina. Cała trójka – w tym dziecko – spłonęła.

W zeszłym tygodniu kierowcy z Łodzi przedstawiono zarzuty. Okazało się, że jednak, że mężczyzna zniknął. 

Rutkowski: O tym, że będzie się tam znajdował, dowiedzieliśmy się od bliskich mu osób

Krzysztof Rutkowski poinformował nas, że poszukiwany przebywa obecnie w arabskim więzieniu. – Polska ma podpisaną umowę z Dubajem, dlatego nie będzie problemu z jego ekstradycją do Polski – powiedział nam. Jak dodał, informację o tym, że poszukiwany mężczyzna przebywał na lotnisku, biuro otrzymało do bliskich mu osób. – Od razu poinformowaliśmy o tym policje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – dodał. 

reklama

Adwokat Sebastiana M: Nie miał  zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania

Krótko przed informacją o zatrzymaniu 32-letniego łodzianina do mediów trafiło oświadczenie wydane przez jego adwokata, Bartosza Tiutiunika. Czytamy w nim, że "Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym". 

 Nie miał również zakazu opuszczania kraju, ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania
– podkreślił adwokat. Jak dodał, o tym, że zostanie mu postawiony zarzut, miał dowiedzieć się od Ministra Sprawiedliwości. – Przebywał wówczas legalnie za granicą. Już następnego dnia okazało się, że został za nim wystawiony list gończy – dodał. 

reklama

Radio RMF FM podało również, że do Prokuratury Okręgowej trafił wniosek o przyznania mu list żelaznego. M. chciał wrócić do Polski, pod warunkiem, że śledczy zagwarantują mu, że nie zostanie aresztowany. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Warszawy i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama