reklama

Hasające lisy, żółwie, papugi, węże. Co widać na miejskim monitoringu?

Opublikowano:
Autor:

Hasające lisy, żółwie, papugi, węże. Co widać na miejskim monitoringu? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości PiątekKilka dni temu kamery miejskiego monitoringu nagrały dwa młode lisy baraszkujące na zamarzniętym stawie, w zgierskim Parku Miejskim. Zwierzaki skakały, ganiały się i podgryzały. To jednak niejedyne dzikie i egzotyczne zwierzęta uchwycone przez oko kamer monitoringu. - Uchwyciliśmy jenota, papugę a nawet żółwie, które zadomowiły się na kąpielisku Malinka – mówi Dariusz Bereżewski, komendant straży miejskiej w Zgierzu. 
reklama

Lisy w parku miejskim udało się uchwycić późnym wieczorem. Ponieważ staw był pokryty lodem, to właśnie tam z dala od spacerowych alejek bawiły się młode zwierzęta. Na krótkim filmie opublikowanym na fanpejdżu zgierskiej straży miejskiej widać, jak szczeniaki skaczą, ganiają się, baraszkują w śniegowym puchu. Jak się okazuje liski, to niejedyne „gwiazdy” uchwycone przez kamery zgierskiego monitoringu.

 

- Panie, które pracują jako operatorki systemu, widziały wiele zwierząt – mówi Dariusz Bereżewski. – Najwięcej z nich pojawia się na terenach zielonych – w miejskim parku, na kąpielisku Malinka i na terenach należących niegdyś do zakładów Boruta, w okolicy nielegalnego składowiska, które jest pod naszą obserwację. 

reklama

Wśród zarejestrowanych zwierząt operatorki zauważyły też dzika, jenota, papugę, a nawet rzeczną rybę, amura białego, który był w czasie tarła. 

- To był naprawdę niezwykły widok, a ryby były ogromne – wspomina komendant Bereżewski. 

Zwierzęta nie tylko w oku kamer

Zgierscy strażnicy miejscy poza obserwowaniem zwierząt często wzywani są do ich… odłowienia. Najwięcej w tym przypadku jest oczywiście zagubionych lub porzuconych psów i kotów. Zdarzają się jednak i inne, bardziej egzotyczne okazy.

reklama

- Udało nam się złapać papugę, oraz żółwia, który uciekł dzieciom – mówi Dariusz Bereżewski. – Brzmi to absurdalnie, ale był tak szybki, że mieliśmy problem by zrobić mu zdjęcie, gdy próbował nam uciekać. 

Trafiała się też szynszyla oraz węże. 

- Te ostatnie wygrzewały się jesienią w słońcu na stercie liści. Ludzie, którzy je zauważyli byli przerażeni – mówi komendant strażników. - Okazało się jednak, że to niegroźne węże zbożowe, które ktoś wyrzucił. 

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Warszawy i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama