Pozew trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych domaga się od prezydenta przeprosin za jego wypowiedź dotyczącą filmu Agnieszki Holland.
Sporna „Zielona granica”
Najnowszy film Agnieszki Holland pojawił się w polskich kinach we wrześniu i od razu podzielił Polaków. Stało się o nim głośno nie tylko za sprawą krytyki filmowej, ale i medialnej. Politycy, którzy nie widzieli „Zielonej granicy”, twierdzili, że film w negatywny sposób odzwierciedla polskie służby, w tym straż graniczną i ich działania wobec obcokrajowców, w kontekście kryzysu migracyjnego.
Przypominamy: Sąd Okręgowy w Warszawie przyjął nasz pozew przeciwko Andrzejowi Dudzie. Domagamy się przeprosin za haniebne słowa „tylko świnie siedzą w kinie” skierowane do Polaków, którzy obejrzeli film „Zielona granica”
- napisał w mediach społecznościowych Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Sprawa dotyczy wypowiedzi, jakiej udzieli prezydent w TVP Info. Później tłumaczył się, że skorzystał z prawa cytatu, odnosząc się do wypowiedzi służb straży granicznej, którzy ten film oglądali i tak się wypowiadali na jego temat.
To, że pani Holland pokazuje polskich funkcjonariuszy wykonujących swoje zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa nas wszystkich, Polski, w ten sposób, to ja się nie dziwię, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, przepraszam, użyli tego hasła znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy filmy propagandowe hitlerowskie pokazywano w naszych kinach: „Tylko świnie siedzą w kinie”.
- to właśnie za te słowa Andrzeja Dudy Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył pozew.
Ośrodek domaga się od prezydenta przeprosin. Andrzej Duda ma 60 dni na odpowiedź od momentu dostarczenia postu. Stworzono również zrzutkę, na którą chętni mogą wpłacać pieniądze, by wesprzeć ten proces i inne działalności ośrodka. Udało im się zebrać niespełna 15 tysięcy złotych.
Wniosek o wstrzymanie wyświetlania „Zielonej granicy”
Wokół najnowszego filmu Agnieszki Holland wciąż pojawiają się nowe głosy, choć po wyborach sytuacja znacznie przycichła, nadal trwa potyczka na opinie i poglądy na temat „Zielonej granicy”.Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił wniosek Roberta Bąkiewicza o wstrzymanie emisji najnowszego Agnieszki Holland. Jeżeli sąd nie przychyli się do wniosku, to Bąkiewicz postuluje, aby Kino Świat, które jest dystrybutorem, przed projekcją filmu wyświetlało planszę informacyjną, że wydarzenia przedstawione w filmie mogą naruszać dobra osobiste.
Agnieszka Holland nie chciała wracać do kraju
Niezadowolenie i nieprzychylne wypowiedzi ze strony władz oraz szykanowanie w sieci i mowa nienawiści sprawiły, że Agnieszka Holland nie przyjechała do Polski na uroczystość wręczenia odznaczeń doktora Honoris Causa.W kolejnych dniach miała spotkać się z uczestnikami Festiwalu Kamera Akcja, ale i tu nie pojawiła się osobiście, choć była na łączach online i odpowiadała na pytania. Mówiła również o nieprzychylności władz do „Zielonej granicy”.
Uderzające dla mnie jest mówienie o antypolskości w kontekście naszego filmu. Jest tam mnóstwo pozytywnych bohaterów i wszyscy oni to są Polacy. Nie rozumiem, dlaczego politycy identyfikują się z jakimiś kilkoma sadystami.
- mówiła Agnieszka Holland podczas FKA.
Agnieszka Holland przyznała, że spodziewała się, że film wywoła duże emocje i wywoła falę krytyki, jednak nie byli przygotowani na jej skalę. Teraz pozostaje pytanie jak zachowa się prezydent i czy zareaguje na pozew Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.