reklama

PKW podało dane o frekwencji. "Demobilizacja, szczególnie wśród młodych"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. TuŁódź

PKW podało dane o frekwencji. "Demobilizacja, szczególnie wśród młodych" - Zdjęcie główne

Frekwencja była zdecydowanie niższa niż w wyborach parlamentarnych. | foto arch. TuŁódź

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i ŚwiatPaństwowa Komisja Wyborcza podała szczegółowe informacje dotycząc frekwencji. Jak się okazało, młodzi ludzie mieli inne plany na niedzielę niż udział w wyborach samorządowych.
reklama

W niedzielę 7 kwietnia odbyły się wybory samorządowe. Polacy wybrali swoich przedstawicieli do rad gmin, powiatów i sejmików województw, a także prezydentów miast, wójtów i burmistrzów.

Wybory samorządowe. Frekwencja nie powaliła. Najmłodsi wyborcy mieli inne plany 

PKW od rana w poniedziałek podawała oficjalne wyniki. W wielu miejscach w kraju sytuacja była już jasna, w innych wciąż trwało liczenie. W poniedziałek o godzinie 10 rano komisja spotkała się z dziennikarzami i przekazała informacje m.in. o frekwencji.  

Jeżeli chodzi o frekwencję to wyniosła ona 51,33 proc.  Sa to dane oficjlane, ale wciąż częściowe

- przyznał sędzia Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Wieczorem było już wiadomo, że ostateczna frekwencja wyniosła 51,94 proc. 

reklama

Jeżeli chodzi o frekwencję, która była zdecydowanie niższa niż w poprzednich wyborach (w parlamentarnych w październiku 2023 roku wyniosła ona przeszło 74 proc., natomiast w wyborach samorządowych w 2018 roku prawie 55 proc.), to zdaniem komisji wpływ na to miała m.in. ładna pogoda. – W tym temacie jednak niech się lepiej wypowiadają politolodzy i socjolodzy, ale naszym zdaniem pogoda mogła mieć wpływ na liczbę osób przy urnach – stwierdził sędzia Marciniak. 

Jeżeli chodzi o szczegółowe wyniki, to najmniej osób zagłosowało w wieku 18-29 lat, bo tylko 38,6 procent. Oddali oni 24,2 proc. głosów na KO, 21,6 na PiS, na trzecim miejscu Trzeci Droga z 16,9 proc. 

Ważne ostrzeżenie dla koalicji. Wyborcy dali "żółtą kartkę"? 

Wyniki wyborów zdążyli już skomentować politycy. Szef rządu zdradził, co go cieszy, ale także, co martwi. 

reklama

Co cieszy? Systematyczne odrabianie strat: w 2018 siedem punktów, w 2023 pięć, dzisiaj dwa. Rekordowe zwycięstwo w miastach. Przewaga w sejmikach. Co martwi? Demobilizacja, szczególnie wśród młodych, porażka na wschodzie i na wsi. Wniosek dla nas? Nie marudzimy! Do roboty – napisał na portalu X. 

Natomiast liderzy Trzeciej Drogi przyznali, że są zadowoleni z wyników, ponieważ, jak się okazało, z 13.5 proc. poparciem są trzecią siłą w samorządach. 

Siłą Trzeciej Drogi zawsze były nazwiska – stwierdził Szymon Hołownia. – Jak Trzecia Droga skrzyknie się, żeby pokazać, co to jest społeczeństwo obywatelskie, to nie ma takiej siły, żeby coś mogło nas zatrzymać.  Cieszę się, że stabilnie pokazujemy, że jesteśmy trzecią siłą polityczną w Polsce. Jeżeli chodzi o frekwencję, to nie możemy tego traktować inaczej, niż, jak ważnego ostrzeżenia dla naszej koalicji. My ją to usłyszeliśmy i chcemy powiedzieć, że przyjmujemy to z pokorą. Dość kłótni powiedzieli nam ludzie, jeżeli będziecie się kłócić, wszczynać spory przeciwko sobie, to ludzie nie będą szli do wyborów

reklama

– stwierdził marszałek Sejmu. Zdaniem polityka, to nic innego, jak pokazanie rządzącym "żółtej kartki" 

Lider PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że wybory udowodniły w niedzielę niedowiarkom z prawej i lewej strony, że jest Trzecia Droga. – To jest bardzo ważne, żebyśmy docenili tych, którzy poszli do wyborów. W październiku frekwencja wyniosła  ponad 70 procent, teraz jest zdecydowanie gorzej. To nam bardzo dużo mówi, ile jeszcze pracy trzeba wykonać, żeby mobilizować ludzi. Jednak ten wynik mówi nam też, że Koalicja 15 października bez Trzeciej Drogi nie istnieje, ani na poziomie krajowym, ani w większości sejmików wojewódzkich, tak powiedzieli po raz kolejny Polacy – dodaje. 

Lewica o porażce, PiS o wygranej. Pierwsi "muszą przemyśleć", drudzy się cieszą

Szef Lewicy Włodzimierz Czarzasty przyznał, że to były trudne wybory dla jego partii. – Wybory samorządowe zawsze były dla nas najtrudniejszymi wyborami. Tym razem, też się takie okazały. Czy jesteśmy zadowoleni? Nie. Ale na pewno jest tak, że chcę wszystkim podziękować za udział w wyborach, a inny komitetom pogratulować wyniku. Myślę, że to, co się stało, będzie u nas wymagało spokojnego przemyślenia – dodał. 

reklama

Były premier Mateusz Morawiecki, podobnie jak prezes PiS akcentował, że jego partia wygrała te wybory. – Wygraliśmy wybory dzięki pozytywnej kampanii i ciężkiej pracy – napisał w poniedziałek w mediach społecznościowych. 

Konfederacja natomiast stwierdziła, że ich partia z wyborów samorządowych wychodzi wzmocniona. – Ci, którzy pokazali wolę walki, mogą mieć satysfakcję, dlatego że po poprzednich wyborach wychodziliśmy z nieco podciętymi skrzydłami. Były zdecydowanie wyższe oczekiwania, wynik wielu rozczarował Wiedzieliśmy, że ta rywalizacja jest bardzo trudna. Nasza walka o samorząd się tak naprawdę zaczęła - zaznaczył Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu. Jak dodał, ci, którzy pokazali wolę walki, mogą mieć satysfakcję. – W po poprzednich wyborach wychodziliśmy z nieco podciętymi skrzydłami, były zdecydowanie wyższe oczekiwania, wynik wielu rozczarował – przyznał. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Warszawy i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama