reklama

Potrąciła swojego chłopaka przypadkiem czy celowo? Wkrótce przed Sądem Okręgowym w Łodzi finał głośnego procesu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Potrąciła swojego chłopaka przypadkiem czy celowo? Wkrótce przed Sądem Okręgowym w Łodzi finał głośnego procesu - Zdjęcie główne

22-latka przekonywała, że potrąciła ukochanego przypadkiem. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ŁódzkieW najbliższy poniedziałek (2 września) prawdopodobnie zapadnie wyrok w głośnej sprawie śmiertelnego potrącenia 25-letniego mężczyzny, do którego doszło w lipcu 2023 roku w Bobrownikach w powiecie łowickim. Za kierownicą rozpędzonego BMW siedziała 22-letnia partnerka ofiary, która była pod wpływem alkoholu i narkotyków. Agnieszce K. grozi dożywotnie więzienie.
reklama

Finał głośnego procesu. Mowy końcowe stron

W mowie końcowej prokurator Grzegorz Marganiec z Prokuratury Okręgowej w Łowiczu zażądał dla oskarżonej 15 lat więzienia i nawiązki na rzecz rodziny 25-latka w wysokości 100 tys. zł.

Z kolei mecenas Piotr Gładki, obrońca 22-latki, przekonywał, że jego klientka nie miała zamiaru zrobić krzywdy swojemu chłopakowi, że to był wypadek. Miał o tym świadczyć fakt, że tuż przed uderzeniem w mężczyznę mocno hamowała. Zdaniem mecenasa, gdyby ofiara się przesunęła, do wypadku by nie doszło. Obrońca wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci.

Finał głośnego procesu. Co się wydarzyło?

Przypomnijmy. Tragiczna sytuacja rozegrała się w lipcu ubiegłego roku w niewielkiej miejscowości w powiecie łowickim po tym, jak partner Agnieszki K., który mieszkał w sąsiedniej wsi, wyszedł z jej domu, prawdopodobnie po kłótni z nią. Młoda kobieta próbowała go zawrócić, gdy to nie pomogło, wsiadła za kierownicę kupionego tydzień wcześniej przez jej matkę BMW. Dogoniła idącego poboczem drogi chłopaka i namawiała go, żeby wsiadł do auta. On jednak nie chciał słuchać, więc go wyprzedziła, odjechała kawałek i zawróciła.

reklama

Finał głośnego procesu. "Próbowałam odbić kierownicą"

Z ustaleń śledczych wynika, że 22-latka dodała gazu i jechała w stronę idącego chłopaka. Potrąciła go z dużą siłą. Wyskoczyła zza kierownicy, dobiegła do leżącego i nieprzytomnego Bartłomieja i próbowała go reanimować. Po chwili na miejscu pojawiło się pogotowie i policja. Kilkudziesięciominutowa resuscytacja nie przyniosła efektu. 25-latek zmarł.

Z wyjaśnień, która Agnieszka K. składała przed sądem wynikało, że 22-latka nie chciała potrącić mężczyzny, jednak nie zdołała go ominąć.

reklama

- Próbowałam odbić kierownicą w lewo, jednak nic to nie dało. Nie czułam się pijana. Dla mnie to wydarzenie też jest tragedią. Bardzo wszystkich przepraszam...

- mówiła, łkając, młoda kobieta.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Warszawy i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama