reklama

Wyjątkowa atrakcja w stolicy województwa. Warto się wybrać

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wyjątkowa atrakcja w stolicy województwa. Warto się wybrać - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
94
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ŁódzkieLada dzień łodzianie i turyści z całej Polski będą mogli zobaczyć Podziemną Katedrę na Stokach - zbiorniki wody, które na co dzień są niemal całkowicie zalane. Takie otwarcie zdarza się raz na 2-3 lata, gdy prowadzone są prace konserwacyjne.
reklama

Lada dzień rusza wyjątkowa seria wycieczek do podziemnego zabytku, który na co dzień jest niemal całkowicie zalany wodą. Tylko raz na 2–3 lata, podczas prac konserwacyjnych, można zobaczyć jego monumentalne wnętrze.

Bilety rozeszły się w mgnieniu oka

Po raz pierwszy podziemną katedrę na  zwiedził tak liczne grono łodzian i turystów z całej Polski. Wcześniej wpuszczano tu nielicznych. Wyjątkiem były obchody 600-lecia Łodzi, ale i wtedy zwiedzających było - nomen omen - 600.

Teraz, z okazji swoich setnych urodzin, ZWiK postanowił zaszaleć i udostępnić obiekt większej grupie osób. Jednak w związku z wysokimi kosztami obsługi takiego jednorazowego przedsięwzięcia, spółka postanowiła, że wydarzenie będzie biletowane. Tanio nie było, bo wejściówka kosztowała 99 zł i nie było żadnych zniżek, ale i tak zainteresowanie było ogromne. Pierwsze 5 tysięcy biletów sprzedało się w 2 godziny, podobnie jak dodatkowe 2135 wejściówek, które udostępniono 15 września.

reklama

Unikat techniki i architektury

Zbiorniki wody na Stokach to unikat w skali Europy, prezentujący najwyższy kunszt inżynierski z początku XX wieku. Aby takie wielkie budowle mogły wytrzymać ogromne ciśnienie wody, potrzebna była specjalna konstrukcja. Zbiorniki wzniesiono z wodoodpornej i wytrzymałej na ciśnienie cegły. Podłoga i ściany mają łukowaty kształt.

- Wszystko po to, żeby budowla wytrzymała ogromne ciśnienie 60 tys. ton wody

- tłumaczy Miłosz Wika, rzecznik ZWiK.

Grawitacja zamiast pomp

Na pomysł budowy zbiorników na wodę na stokowskim wzgórzu  wpadł brytyjski inżynier William Heerlein Lindley, który projektował łódzki system wodociągowy. Miał do wyboru trzy wzniesienia, ale wybrał to o wysokości 261 metrów n.p.m. na Stokach, położone najbliżej centrum miasta. Uznał, że najlepiej nadaje się na naturalną wieżę ciśnień.

reklama

Różnica wysokości pomiędzy tym wzgórzem a najniższym punktem w mieście wynosi około 90 metrów.

- Tak duży spadek terenu sprawia, że woda grawitacyjnie może płynąć rurami "za darmo", do domów położonych poniżej zbiorników. Oczywiście, żeby tak się stało, trzeba tę wodę tu najpierw za niemałe pieniądze wpompować. Najpierw pompami ze studni głębinowych, a potem wodociągami

- dodaje Miłosz Wika.

10 lat budowy i „las kolumn”

Budowę pierwszych dwóch zbiorników o pojemności 30 milionów litrów rozpoczęto w 1934 roku. Woda z nich popłynęła do miasta dopiero w 1943 roku. Zbiorniki zbudowano na planie kwadratu, o boku długości 90 metrów. Na sklepienie każdego z nich składa się 100 kopuł podtrzymywanych przez 81 kolumn. „Las kolumn” z cegłami łukami i kopułami przypomina średniowieczną katedrę - stąd wzięła się nazwa: „Podziemna Katedra na Stokach”.

reklama

Nie brakowało przeciwników tej inwestycji. Mówili oni o „milionach złotych zakopanych w ziemi”. Często z powodu braku pieniędzy zwalniano tempo prac. Zdarzało się, że robotnicy pracowali tylko 3 dni w tygodniu.

Rezerwa wody dla Łodzi

Obecnie do zbiorników tłoczona jest rurami woda z 19. studni głębinowych oraz w niewielkiej ilości z ujęcia w Tomaszowie Mazowieckim na rzece Pilicy. Udostępniane są raz na kilka lat, podczas wykonywania prac konserwacyjnych.

Niektórzy mówili, że można by to miejsce udostępnić zwiedzającym na stałe. Jednak jest to niemożliwe, bo obiekt cały czas służy mieszkańcom. Zbiorniki na Stokach pełnią funkcję rezerwy strategicznej. Gdyby się zdarzyła awaria wszystkich ujęć, zapas wody zgromadzony w podziemnej katedrze wystarczyłby mieszkańcom na około 8-12 godzn

reklama

Inni powiadali, żeby tu robić koncerty.

- Ze względu na wyjątkową akustykę, to ostatnie miejsce w Polsce na takie imprezy. Mamy tu niesamowite echo. Fale dźwiękowe odbijają się od kopuł, od kolumn, ścian. Głos rozchodzi się w ciągu kilkunastu sekund. Muzycy po prostu nie słyszeliby, co grają

- wyjaśnia Miłosz Wika.

Niesamowita akustyka i tropikalny klimat

Atmosfera jest niezwykła nie tylko ze względu na akustykę. Panuje tu stała temperatura, ok 10 stopni Celsjusza nawet, gdy na dworze jest mróz. To dlatego, że woda ze studni głębinowych nie jest zimna. Dodatkowo panuje tu niemal 100-procentowa wilgotność, więc można się poczuć, jak w lesie równikowym. Pierwsze wycieczki zejdą do katedry 6 października. Obiekt będzie dostępny do 26 października. Potem znów zostanie zalany wodą.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo